Konserwatyści w Platformie Obywatelskiej przeciwni popieraniu postulatów Strajku Kobiet
Treść
Czy szykuje się rozłam w Platformie Obywatelskiej? Poseł Ireneusz Raś nie godzi się na przemianę partii w lewicową. Parlamentarzysta przypomniał, że w ugrupowaniu znajduje się kilkudziesięciu konserwatystów, bez których Platforma upadnie.
Platforma Obywatelska, która niegdyś była partią centrową, z każdym kolejnym rokiem staje się coraz bardziej lewicowa. Zaczęło się od popierania pseudoekologów i środowisk LGBT, a teraz organizacji proaborcyjnych.
– W ostatnim czasie Platforma skręciła w lewo. Ja na skręt w lewo się nie wybieram – powiedział poseł PO Ireneusz Raś w rozmowie z RMF FM.
Jego partyjny kolega, Marcin Kierwiński, odrzucił zarzuty o skręt partii w lewą stronę.
– Platforma była, jest i będzie w centrum polskiej sceny politycznej. Platforma jest partią centrową, w której ścierają się różne nurty, ale która swoją ofertę programową kieruje wobec tych wyborców, którzy po prostu chcą w Polsce normalności – stwierdził Marcin Kierwiński.
Dziś poseł Marcin Kierwiński mówił o utrzymaniu tzw. kompromisu aborcyjnego.
– Platforma Obywatelska, po haniebnym wyroku tak zwanego Trybunału Konstytucyjnego, była jedyną partią polityczną, która bardzo jasno powiedziała, że nadrzędną kwestią jest bycie pośrodku polskiej sceny politycznej, szukanie zdroworozsądkowych rozwiązań – wskazał Marcin Kierwiński.
Uchwała Zarządu Krajowego Platformy mówi jednak zupełnie co innego.
– W pełni popieramy protest kobiet. […] Nie damy skrzywdzić Polek w imię ideologii – napisano w uchwale Zarządu Krajowego PO.
Borys Budka, przewodniczący PO, wypowiadał się w takim samym tonie od samego początku protestów.
– Miejscem każdego odpowiedzialnego polityka powinien być protest i wspieranie osób, które walczą o swoje słuszne prawo – stwierdził Borys Budka.
– W******lać! – to główne przesłanie Marty Lempart, lidera strajku kobiet.
Protestujący nie walczą o utrzymanie dotychczasowych rozwiązań w kwestii tak zwanej aborcji, ale chcą aborcji na życzenie. Konserwatywna frakcja w PO liczy kilkadziesiąt osób. Politycy nie godzą się na takie postulaty.
– Powiem szczerze, konserwatyści nie chcą być kwiatkiem do kożucha – podsumował Ireneusz Raś, poseł PO.
Poseł przestrzegł Platformę przed radykalizacją swoich poglądów.
TV Trwam News
Żródło: radiomaryja.pl,
Autor: mj