Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Komentarze ws. usunięcia z Rosji przez FSB historyka IPN

Treść

Federalna Służba Bezpieczeństwa Rosji zatrzymała w Moskwie polskiego historyka Instytutu Pamięci Narodowej dr hab. Henryka Głębockiego. Badaczowi nakazano opuszczenie kraju w ciągu 24 godzin. Powodu usunięcia Polaka z terytorium Rosji nie podano.

Dr Henryk Głębocki od 14 listopada prowadził badania naukowe w archiwach rosyjskich. Wczoraj IPN wydał komunikat o zatrzymaniu naukowca. Historyka deportowano i zakazano mu ponownego wjazdu na terytorium Federacji Rosji.

„Decyzja FSB, bez wskazania merytorycznego powodu wydalenia oraz możliwości odwołania, oznacza jednocześnie zakaz ponownego wjazdu na terytorium Rosji”- napisał w komunikacie IPN.

Do zatrzymania doszło w piątek. Naukowca zatrzymano w Moskwie po wyjściu z pociągu. Na moskiewskim peronie czekał na niego patrol dworcowy. Stamtąd został przewieziony do pomieszczenia, w którym czekała na niego duża grupa funkcjonariuszy FSB. W Rosji dr Henryk Głębocki miał przebywać do 10 grudnia.

– W dokumencie i w uzasadnieniu powołano się na przepisy dotyczące przestępstw związanych z wjazdem i wyjazdem w Federacji Rosyjskiej, ale na moją prośbę, a właściwie żądanie podania właściwego powodu podjęcia takiej decyzji, odpowiedziano, iż nie mają obowiązku informowania na ten temat – wyjaśnił dr Henryk Głębocki.

Możliwe, że powodem zatrzymania historyka był wygłoszony w Instytucie Polskim w Petersburgu wykład o tzw. „operacji polskiej” NKWD z lat 1937-1938, w wyniku której – jak miał powiedzieć badacz – NKWD zamordowało 200 tys. Polaków. Tego samego dnia po wykładzie dr Henryk Głębocki został zatrzymany.

– Rosjanie bardzo nie lubią, kiedy ktoś sięga do ich archiwów, a zwłaszcza, jeżeli znajduje w tych archiwach dokumenty obciążające ich z okresu bolszewickiego. Pan dr hab. Henryk Głębocki jest jednym z największych znawców stosunków polsko-rosyjskich z XIX i XX wieku, a jednocześnie jest znany z tego, iż zawsze chce dotknąć – niemal fizycznie – tych dokumentów, o których pisze – powiedział dr Jerzy Bukowski, historyk.

Podjęte działania Rosji zablokowały trwające od ponad ćwierć wieku badania dr Henryka Głębockiego. To bardzo zły sygnał dla Polski – mówił poseł Jarosław Sachajko z Kukiz’15.

– Możemy się domyślać, że Rosja nie chce uczciwej, rzetelnej, merytorycznej dyskusji o polityce historycznej, tylko próbuje dalej wszystkie fakty ukrywać. Nie jest wyjaśnione, właściwie cała nasza historia jest pełna przekłamań – podkreślił Jarosław Sachajko.

Ministerstwo Spraw Zagranicznych powinno domagać się wyjaśnień – powiedział poseł Platformy Obywatelskiej Tomasz Siemoniak.

– Dziś mamy do czynienia z taką Rosją, która robi kroki wstecz, która niechętnie przyznaje się do zbrodni sowieckich i to jest pewnie powód – wskazał poseł PO Tomasz Siemoniak.

Przeciwko decyzji o wydaleniu z Rosji polskiego historyka zaprotestowało już MSZ. Jak poinformował resort, ambasador RP w Moskwie Włodzimierz Marciniak przekazał rosyjskiemu MSZ notę dyplomatyczną w tej sprawie.

„Należy podkreślić, że aktywność naukowa prof. Henryka Głębockiego skierowana jest na normalizację stosunków między Polską i Rosją. Bezpodstawne wydalenie polskiego naukowca to zatem kolejne ogniwo w prowadzonej od miesięcy przez stronę rosyjską antypolskiej kampanii propagandowej oraz jeszcze jedno potwierdzenie, że dialog polityczny między naszymi krajami napotyka trudności z powodu jednostronnej aktywności strony rosyjskiej” – było podane w nocie skierowanej do rosyjskiego MSZ.

Zakaz prowadzenia dalszych badań to postawienie tamy w wyjaśnianiu białych plam z historii relacji polsko-rosyjskich, czy polsko-sowieckich z okresu stalinizmu czy komunizmu – wskazał senator Jan Maria Jackowski.

– Takimi działaniami próbuje ograniczyć możliwość wolnych badań historycznych i badania tej trudnej przeszłości. Tym samym szkodzi jakiemukolwiek dialogowi, powiedziałbym takiemu historycznemu, czy też dialogowi politycznemu i utrudnia nasze wzajemne relacje – powiedział senator Prawa i Sprawiedliwości.

Ostatnie stosunki na linii Polska–Rosja nie należą do najlepszych. Wszelkie negatywne oceny Rosji, Rosjan i rosyjskości traktowane są jako naruszenie jej wielkich interesów – wskazał historyk prof. Zdzisław Winnicki.

– Te archiwa rosyjskie, krótko otwarte za czasów rządów Jelcyna, znowu zostały zamknięte, a istotą rzeczy jest to, jak stara prawda, albo stara polityka historyczna mówi, że kto panuje nad przeszłością, ten panuje nad przyszłością – podkreślił prof. Zdzisław Winnicki.

TV Trwam News/RIRM

Źródło: radiomaryja.pl, 28 listopada 2017

Autor: mj

Tagi: Komentarze ws. usunięcia z Rosji przez FSB historyka IPN