Inwestorzy lubią Polskę
Treść
- Napływ inwestycji zagranicznych do Polski wyniósł w 2006 r. blisko 15 mld dolarów, to tyle, ile miała Hiszpania po jej wejściu do UE - poinformował wiceminister rozwoju regionalnego Jerzy Kwieciński. Zdaniem ministra, dobre wyniki polska gospodarka osiąga także w eksporcie, mimo silnego kursu złotego. Oceniając polską gospodarkę trzy lata po wejściu do UE, przypomniano, że wciąż utrzymuje się wysokie bezrobocie, jedno z najwyższych spośród państw członkowskich Unii, ale i tu sytuacja się poprawia. Oznacza to jednak, że duże zasoby pracy ludzkiej są niewykorzystane. Nie jest dobrze także pod względem innowacyjności naszej gospodarki. Szansą Polski jest wysoki wzrost gospodarczy, który w tym roku może przekroczyć 7 proc., oraz fakt, że Polacy są młodym społeczeństwem: prawie połowa mieszkańców Polski ma mniej niż 35 lat. - Co druga osoba wchodząca na rynek pracy w UE to Polak - mówił Kwieciński, dodając, że młodzi Polacy są także coraz lepiej wykształceni: mamy dzisiaj 5 razy więcej studentów niż na początku transformacji. Wciąż utrzymują się jednak nierówności w rozwoju poszczególnych regionów Polski. Dysproporcje widoczne są przy porównaniu polskich województw między sobą oraz przy ich zestawieniu z regionami innych państw UE. Najdynamiczniej spośród regionów Polski rozwija się Mazowsze, którego PKB wynosi 75 proc. średniej UE, najsłabiej - województwa wschodnie, bo ich PKB wynosi 35-37 proc. średniej unijnej. Zajmują one końcowe miejsca na liście 268 regionów UE. Dlatego stworzono dla tych województw dodatkowy Program Rozwoju Polski Wschodniej. Paweł Tunia, "Nasz Dziennik" 2007-05-30
Autor: ea