Humor, edukacja, zabawa
Treść
Krzysztof Tyniec (Profesor Rozumny) i Dominika Łakomska (Asystentka) (FOT. F. DOMAGAŁA/TEATR RAMPA)
Teatr piórem Temidy
To znakomite przedstawienie już od pierwszej sceny swoją żywiołowością, tańcem, śpiewem, muzyką, feerią barw porywa dziecięcą publiczność. I tak jest przez cały czas trwania tego niezwykle uroczego spektaklu. Tym, co dzieje się na scenie, zainteresowane są nie tylko dzieci, świetnie bawią się też ich rodzice, a nawet dziadkowie.
Na samym początku, nim rozpocznie się przedstawienie, na dużym ekranie pojawia się postać wybitnej aktorki, Ireny Kwiatkowskiej. Projekcja trwa krótko, ale uśmiechnięta, pełna ciepła i serdeczności twarz artystki pozostaje w pamięci. To właśnie jej dedykowany jest ten spektakl. Zmarła w 2011 roku, gdyby żyła, obchodziłaby teraz swoje 102. urodziny. Irena Kwiatkowska kochała dzieci, swoich, niestety, nie miała. Miłość do dzieci wyrażała nie tylko poprzez pomoc finansową, ale i poprzez twórczość artystyczną. Spora część jej ogromnego, wspaniałego dorobku to właśnie przedstawienia teatralne, programy telewizyjne, słuchowiska radiowe adresowane do dzieci. Wielu z nas na pewno pamięta słynny wiersz Juliana Tuwima „Ptasie radio” genialnie interpretowane przez Irenę Kwiatkowską jako słuchowisko dla dzieci na antenie Polskiego Radia. To artystyczne mistrzostwo świata. Aktorka, stosując onomatopeje, przedstawiła szeroki wachlarz ptasich dźwięków, śpiewów, posługując się jedynie głosem. Może warto by przypomnieć na antenie radiowej tamto wybitne nagranie.
Teatr dzieciom
Dwa lata temu, w setną rocznicę urodzin Ireny Kwiatkowskiej, z inicjatywy rodziny aktorki powstała Fundacja im. Ireny Kwiatkowskiej dla zachowania pamięci o tej wielkiej artystce i kontynuowania jej przesłania wśród nowych pokoleń, które towarzyszyłoby także współczesnym przedsięwzięciom kierowanym do dzieci. I w takim właśnie duchu został zrealizowany spektakl „Wanna Archimedesa” Krzysztofa Jaślara z muzyką Krystyny Kwiatkowskiej (prywatnie bratanicy Ireny Kwiatkowskiej), którego producentem jest Fundacja im. Ireny Kwiatkowskiej.
To założenie programowe fundacji, które uwyraźnia się w „Wannie Archimedesa”, jest ważne i potrzebne, a dziś szczególnie, kiedy istnieje tak silna presja na seksualne deprawowanie dzieci, nawet tych maleńkich. W niektórych przedszkolach poddaje się je w ramach seks-edukacji praniu mózgów, co prowadzi do demoralizacji i całkowitej degradacji osobowości małego człowieka. Te opętańcze pomysły odwołujące się do najniższych instynktów, popędów, wyrosłe na fundamencie ideologii gender, nierzadko mają swój wyraz w przedstawieniach teatralnych dla dzieci. Nawet w teatrach lalkowych. Zresztą, widać przecież gołym okiem, jak wszystkie przestrzenie naszego życia nasiąkają tą antyludzką, niebezpieczną ideologią.
Tym bardziej więc nieocenione staje się szlachetne przesłanie idące od patronki fundacji Ireny Kwiatkowskiej i promieniujące na najnowszy spektakl dla dzieci wystawiony w Teatrze Rampa na Scenie Dziecięco-Młodzieżowej, której kierownikiem artystycznym jest Cezary Domagała, reżyser, autor wielu wspaniałych przedstawień dla dzieci.
Nauka przez zabawę
„Wanna Archimedesa” posiada to, co jest najistotniejsze w teatrze przeznaczonym dla dziecięcej i młodzieżowej widowni: bazuje na fundamencie podstawowych wartości, zawiera szlachetną odmianę humoru, posługuje się poprawną polszczyzną (bez wulgaryzacji języka), bawi, daje radość publiczności i w prawidłowy sposób kształtuje wrażliwość artystyczną małych odbiorców. Przy tym jest w pełni komunikatywnym spektaklem, który aktywizuje dzieci do myślenia, ponieważ jest to spektakl w najlepszym tego słowa znaczeniu edukacyjny. Prócz fantastycznej zabawy dziecięca widownia wzbogaca tu swoją wiedzę.
Spektakl ma formę musicalu. Doskonała, lekka, bardzo melodyjna muzyka (ani cienia agresji, co dzisiaj już rzadko się zdarza) Krystyny Kwiatkowskiej oraz świetne piosenki do zapamiętania i nucenia przez dzieci, jak na przykład „Na pokładzie Santa Marii” o wyprawie Krzysztofa Kolumba, gdzie cała widownia śpiewała, bo tekst był wyświetlany z projektora. Myślę, że to będzie największy hit muzyczny tego spektaklu. A dodatkową atrakcją premierowego przedstawienia było zaśpiewanie fragmentu przez Ryszarda Rynkowskiego, który przyszedł na premierę z rodziną. Siedzącego na widowni artystę wypatrzył Krzysztof Tyniec, zszedł ze sceny, podsunął Rynkowskiemu mikrofon i powiedział „Rychu, śpiewaj”. Fabuła przedstawienia jest dla dzieci w pełni czytelna. Nie ma tu żadnej gmatwaniny, silenia się na tzw. nowoczesny język przekazu i obrazu. Oto jesteśmy w szkolnej klasie, trwa lekcja, którą prowadzi Profesor Rozumny (Krzysztof Tyniec, znakomity, to chyba najlepsza rola aktora, przynajmniej w ostatnim czasie), a pomaga mu jego Asystentka (w pełni wyrazista Dominika Łakomska). Lekcja dotyczy historii ważnych odkryć naukowych i prowadzona jest w fantastyczny sposób. Dzieci dowiadują się, w jakich okolicznościach powstało prawo Archimedesa, co znaczy grawitacja, skąd bierze się cień, jak było z odkryciem Ameryki przez Kolumba czy z wynalezieniem maszyny parowej przez Jamesa Watta itd., itd. Słowem, atrakcji co niemiara.
Taniec i śpiew
Na scenie prócz Profesora Rozumnego i jego Asystentki są także uczniowie: najlepsza w klasie Prymuska w wykonaniu Michaliny Brudnowskiej operującej wspaniałym głosem, rolę Melepety gra szczupłej budowy i niedużego wzrostu Dorota Osińska, o wielkim jak dzwon głosie (ta sama, którą często można usłyszeć w Radiu Maryja w doskonałej artystycznie interpretacji pięknej pieśni poświęconej św. Janowi PawłowiII „Zostań z nami”), postać Lizusa (w każdej klasie jest taki) prezentuje niezwykle zabawnie Konrad Marszałek, a rolę Repetenta, najstarszego ucznia powtarzającego już któryś raz tę samą klasę, gra z właściwym sobie poczuciem humoru Robert Kowalski. Świetna rola należy także do Doroty Jaremy, która wprawdzie nie jest uczennicą Profesora Rozumnego, ale jako Ciotka Grawitacji piosenką i tańcem na wesoło ilustruje zagadnienie przyciągania ziemskiego.
Muzyka, wspaniale wykonany, pełen dynamiki taniec w układzie Ingi Pilchowskiej, świetna, pomysłowa scenografia Joanny Kuś z komicznym centralnym punktem, jakim jest wanna, bajecznie kolorowe kostiumy Bożeny Ślagi i doskonałe, na wysokim poziomie artystycznym wykonanie zarówno wokalne, jak i taneczne sprawiają, że spektakl ogląda się z wielką przyjemnością. Ajuż to, co potrafi ze swoją sylwetką wyczyniać Krzysztof Tyniec, to dużej klasy wspaniała ekwilibrystyka. Aktor gra całym sobą, dialoguje, monologuje, śpiewa, tańczy, uczy, przepytuje publiczność, prowadzi konkurs, daje nagrody dzieciom, które poprawnie odpowiedziały na pytania podsumowujące wiedzę nabytą podczas spektaklu itd., itd. Przy tym niezwykle żywy kontakt z dziećmi aktor nawiązuje z miejsca, jak tylko pojawi się na scenie. I ta temperatura utrzymuje się do końca przedstawienia. Doskonały spektakl, sama świetnie się bawiłam.
„Wanna Archimedesa”, scen., teksty piosenek i reż. Krzysztof Jaślar, muz. Krystyna Kwiatkowska, chor. Inga Pilchowska, scenog. Joanna Kuś, kost. Bożena Ślaga, prod. Fundacja im. Ireny Kwiatkowskiej, Teatr Rampa, Warszawa.
Temida Stankiewicz-Podchorecka, krytyk teatralnyNasz Dziennik, 20 września 2014
Autor: mj