Episkopat pilnie o lustracji
Treść
W trybie pilnym zostało zwołane spotkanie księży biskupów. Ma się ono odbyć w piątek. W nadzwyczajnym posiedzeniu weźmie udział Rada Stała Konferencji Episkopatu Polski wraz z biskupami diecezjalnymi. - Spotkanie będzie poświęcone sytuacji, jaka zaistniała w związku ze sprawą ks. abp. Stanisława Wielgusa, a także materiałom SB, będącym w posiadaniu Instytutu Pamięci Narodowej, a dotyczącym duchownych - poinformował nas ks. Józef Kloch, rzecznik biura prasowego KEP. Sprawa lustracji w Kościele to m.in. problem z dostępem do materiałów znajdujących się w IPN. Księża, zwłaszcza księża biskupi, po złożeniu wniosku do Instytutu muszą czekać miesiącami, a czasem latami na wgląd do akt. Dziennikarze - jako badacze, którzy na tej podstawie piszą artykuły - docierają do teczek dużo wcześniej niż osoby, o których mowa w dokumentach. Rzecznik Episkopatu Polski nie chciał tego komentować, mówiąc, że to już jest sprawa IPN. Jak twierdzi Dorota Koczwańska-Kalita z IPN, długość oczekiwania na dokumenty zależy jednie od kwerendy, a Instytut dostaje dużo wniosków o udostępnienie akt. - Problem nie dotyczy tylko księży - tłumaczy Koczwańska-Kalita. Jedynie osoby mające status pokrzywdzonego mają szybszy dostęp. Tymczasem "dzika lustracja" prowadzi do tego, że Kościół i odpowiednie komisje zajmujące się tym tematem nie mogą same pracować nad aktami, a w mediach raz po raz pojawiają się nowe rewelacje dotyczące współpracy duchownych z SB. To, co obserwujemy obecnie, to prawdziwa eskalacja. Wczorajszy "Dziennik" pisze, że SB próbowała ingerować w obsadę najwyższych stanowisk w Kościele, przede wszystkim w to, kto miałby zastąpić ks. kard. Stefana Wyszyńskiego na stanowisku Prymasa Polski. Gazeta, która dzień wcześniej na swoich stronach internetowych zapowiadała, że będzie to tekst "12 biskupów w służbie SB", wymienia pseudonimy dwunastu - jak twierdzi - hierarchów, którzy donosili bezpiece. Ksiądz Kloch nie chciał tego komentować. Dodał także, że Komisja Historyczna Episkopatu Polski również na razie się nie odniesie do tych materiałów, gdyż pracuje nad konkretnymi wnioskami, które do niej wpłynęły. Jak podkreślił, komisja zajmuje się ludźmi, którzy "aktualnie są wśród nas", na później odłożyła zaś badanie pozostałych spraw. Z kolei ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski, autor przygotowywanej do druku książki "Księża wobec bezpieki", powiedział PAP, że nie wierzy, by SB zwerbowała aż tylu biskupów. - Raczej były to różne osoby ulokowane blisko Episkopatu - podkreślił. Duchowny dodał, że bezpieka bardzo często próbowała manipulować Episkopatem, ale - jak wynika z jego badań - biskupi byli bardzo odporni i trzymali "żelazną linię". Poinformował też, że ze swoich badań zna jeden z pseudonimów przytaczanych przez autorów wczorajszego artykułu, jednak zaznaczył, że nie można z tego wyciągnąć wniosku, iż to ta sama osoba. Maria Popielewicz, "Nasz Dziennik" 2007-01-10
Autor: ea