Debata wpłynie na premię?
Treść
Starosta powiatu Jan Puchała może nie wypłacić dyrektorom i nauczycielom szkół ponadgimnazjalnych premii i nagród za to, że nie przyszli wraz z młodzieżą w ubiegłym tygodniu na debatę kandydatów na posłów z terenu powiatu limanowskiego. Jeden z dyrektorów mówi, że poza poinformowaniem młodzieży o spotkaniu, nic więcej nie mógł zrobić. - Z mojego polecenia Bolesław Żaba, odpowiedzialny za szkolnictwo w powiecie limanowskim, dzwonił do wszystkich dyrektorów szkół ponadgimnazjalnych, aby wzięli udział wraz z młodzieżą uprawnioną do głosowania w debacie - mówi Jan Puchała. - Obowiązkiem pedagoga jest wychowanie młodzieży w duchu patriotyzmu. Ludzie narzekają: - Jak oni tą Polską rządzą - a dyrektorzy sami nie dają przykładu i nie zachęcają młodzieży do głosowania. Zapytani przez nas uczniowie twierdzą, że nie zostali poinformowani o debacie. - Szkoda, bo chętnie na nią bym się poszedł. Kandydatów na posłów znałem tylko z plakatów i wstyd się przyznać, ale głosując, strzelałem - mówi Piotr, uczeń jednego z limanowskich liceów. Starosta przyznaje, że nie jest w stanie nikogo zmuszać do uczestniczenia w tego typu spotkaniach, ale - jak mówi - jest mu przykro, że szkoły zignorowały debatę. - Dyrektorzy nie przybyli, pomimo tego, że w tej kadencji inwestycje w szkolnictwie są traktowane priorytetowo. Jak ja mam teraz postępować jako starosta? Udawać, że nie słyszę ich potrzeb czy zaproszeń? Teraz zastanawiam się, co z przyszłymi premiami i nagrodami dla dyrektorów szkół i nauczycieli nam podległych. Jeden z dyrektorów przyznaje, że szkoła otrzymała zaproszenie na debatę. - Poinformowaliśmy młodzież i nauczycieli dwukrotnie o niej. Na tym się skończyło. Nic więcej przecież nie mogliśmy zrobić - mówi, prosząc o zachowanie anonimowości. Sprawy możliwego niewypłacenia mu premii nie chciał komentować. (LOG) "Dziennik Polski" 2007-10-26
Autor: wa