Cel: zdyskredytować prokuraturę
Treść
"Newsweek" normalną pracę prokuratury usiłuje przedstawić w kategoriach aferalnych - uważa minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Odniósł się on do publikacji tygodnika sugerujących wpływy Prokuratury Krajowej na rzekome wstrzymywanie śledztwa dotyczącego nieprawidłowości przy budowie oczyszczalni ścieków w Hryniewiczach pod Białymstokiem. Minister poinformował, że polecił wszcząć postępowanie, które ma wyjaśnić wszystkie okoliczności tej sprawy. - Interpretuję ten tekst jako usilną próbę znalezienia jakiś argumentów, które mają podważyć zaufanie do pracy prokuratury - powiedział na wczorajszej konferencji prasowej Zbigniew Ziobro. Według ministra sprawiedliwości, starano się dowieść, że prokuratura pracuje w sposób stronniczy, a że takich faktów zabrakło, "to trzeba było je stworzyć". Ziobro uznaje także ten artykuł, pełen "niesprawiedliwych, insynuacyjnych i wręcz oszczerczych zarzutów wobec prokuratury", za wyraz zapotrzebowania na atak na prokuraturę z uwagi na to, że niektórym wywodzącym się z niej osobom powierzono ważne zadania w państwie (szefa MSWiA i komendanta głównego policji). - Wstępna ocena tych faktów, które udało mi się ustalić, całkowicie dyskredytuje materiał, który został zawarty w tygodniku "Newsweek" - stwierdził szef resortu sprawiedliwości, dodając, że nie ma tutaj żadnej afery, a jest "niewypał" i "pic na wodę, fotomontaż". Odnosząc się do szczegółowych zarzutów, powiedział, że podstawą przeniesienia śledztwa do Rzeszowa była kwestia zapewnienia bezstronności postępowaniu. Sugestia tygodnika, że chodziło tu o jego "ukręcenie", jest nieprawdziwa, ponieważ prokuratura rzeszowska nie zmieniła oceny materiału dowodowego i zamierza w marcu przedstawić zarzuty pięciu osobom. Odrzucił także zarzuty, że śledztwo krążyło 3 miesiące w prokuraturze. Ziobro podkreślił, że chodziło tu o to, żeby sprawę prowadziła osoba dobrze przygotowana. Natomiast odłożenie terminu postawienia zarzutów nie wynikało z terminu wyborów samorządowych, ale wiązało się z opiniami biegłych, które sukcesywnie wpływały do prokuratury. - Wszystkie te okoliczności świadczą przeciwko tezom, jakie są zawarte w tygodniku "Newsweek" - zaznaczył minister, domagając się przeprosin. Jednak aby wyjaśnić wszystkie okoliczności sprawy, postanowił wszcząć postępowanie służbowe, zapowiadając, że będzie chciał upublicznić jego rezultat. Ziobro zaprzeczył także doniesieniom "Faktów" TVN, które twierdziły, że zarzuty wobec prezydenta Krakowa Jacka Majchrowskiego zostały postawione przed wyborami samorządowymi, kiedy kandydował on na ten urząd. Tymczasem prokuratura poczekała z tymi czynnościami do lutego bieżącego roku, tak aby właśnie uniknąć posądzeń o działania polityczne. Zenon Baranowski, "Nasz Dziennik" 2007-02-28
Autor: ea