Będzie śledztwo w sprawie "przecieku"
Treść
Marszałek Sejmu Bronisław Komorowski zapowiedział wczoraj skierowanie do prokuratury sprawy przecieku do mediów treści tajnego posiedzenia Sejmu dotyczącego podsłuchów. Sobotnia "Rzeczpospolita" ujawniła stenogram tajnego piątkowego wystąpienia w Sejmie ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ćwiąkalskiego. Kancelaria Sejmu zapewniła, że "wyciek" nie może pochodzić od niej, a sprawę przekaże prokuraturze. - Mamy do czynienia z podwójnym według mnie nadużyciem, delikatnie mówiąc: po pierwsze nagraniem przez kogoś na sali sejmowej posiedzenia utajnionego, a po drugie - nadaniem mu, w sposób nieuprawniony, charakteru stenogramu - stwierdził marszałek Sejmu Bronisław Komorowski. Jego zdaniem, źródłem przecieku nie mogła być Kancelaria Sejmu, bo - jak Komorowski dowiedział się od szefa kancelarii - stenogram z piątkowego posiedzenia ma dopiero powstać. Dla ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ćwiąkalskiego ujawnienie tych informacji jest potwierdzeniem jego obaw, że nie da się utrzymać tajemnicy w obecności 460 osób. - Oceniam generalnie krytycznie tego typu sytuację, gdzie utajnia się jakieś posiedzenie, a następnie pełna informacja przedostaje się do opinii publicznej - powiedział szef resortu. Dodał, że taka sytuacja jest dowodem na to, że nie można przekazywać informacji o szczególnym znaczeniu dla bezpieczeństwa państwa, gdyż "polski system ochrony informacji niejawnych zdecydowanie kuleje w praktyce". Ćwiąkalski zaznaczył, że nie wie, kto mógł dać dziennikarzom stenogram. Wyraził jednakże przypuszczenie, że mógł on wypłynąć z Sejmu. Maria Cholewińska "Nasz Dziennik" 2008-02-11
Autor: wa