Anastasi w Gdańsku
Treść
Zdjęcie: M.Borawski/ Nasz Dziennik
Andrea Anastasi, trener, który wygrał z reprezentacją Polski Ligę Światową i zajął trzecie miejsce w mistrzostwach Europy, znów będzie pracował w naszym kraju. Nie z kadrą jednak, tylko z Lotosem Treflem Gdańsk, jednym z najsłabszych zespołów ekstraklasy.
Włoch był selekcjonerem Biało-Czerwonych od 3 lutego 2011 roku do 24 października 2013 roku. Był to okres obfity w sukcesy, wygrana w Lidze Światowej, drugie miejsce w Pucharze Świata i trzecie w mistrzostwach Europy wystawiły mu znakomitą wyzytówkę. Z czasem jednak chemia między nim a zawodnikami się wypalała. Tąpnięcie nastąpiło w Londynie, gdy nasi nie zdobyli wymarzonego medalu olimpijskiego, a potem przyszły fatalne występy w kolejnej edycji LŚ i ME. W efekcie stracił posadę.
Wcześniej Anastasi prowadził reprezentacje Włoch i Hiszpanii, doprowadzając je m.in. do medali mistrzostw kontynentu i (Squadra Azzurra) do olimpijskiego podium.
Teraz, niespodziewanie, związał się z Lotosem. W minionym sezonie gdańszczanie myśleli o włączeniu się do walki o wysokie cele, a tymczasem zajęli dopiero dziesiąte miejsce w ekstraklasie.
– Oferta z Lotosu Trefla miała dwa elementy, które mnie do niej przekonały. Po pierwsze – zawsze w życiu lubiłem podejmować wyzwania i właśnie tak podchodzę do pracy w Gdańsku. Mam za zadanie przebudowanie zespołu, odbudowanie jego wiarygodności i historii. Drugim argumentem za podpisaniem kontraktu w Gdańsku jest potencjał tego miejsca. Sam bardzo dobrze czuję się w tym mieście i jest tu wszystko, czego potrzeba do rozwoju siatkówki – piękna hala, ludzie z pasją i zaangażowani sponsorzy. Jedyne, czego brakuje, to wyniki, ale wierzę, że wspólnie uda nam się to zmienić – powiedział Anastasi, który podpisał roczny kontrakt z opcją przedłużenia.
Lotos był jedynym zespołem ekstraklasy, który grał tylko krajowym składem. Anastasiego czeka mnóstwo pracy, bo pożegnali się z nim m.in. Grzegorz Łomacz i Jakub Jarosz.
Piotr Skrobisz
Nasz Dziennik, 5 czerwca 2014
Autor: mj